Busem przyjechaliśmy nie wiadomo gdzie, facet z jednej strony oprawiał ryby, z drugiej strony był bar gdzie kanapka kosztowała 60 BHT, a kawa 20 BHT tak jakbyśmy wjechali gdzieś pomiędzy domy. Ale było tam ala biuro (bardziej mi to wyglądało na garaż), w którym była tablica z odjazdami autobusów, w różnych kierunkach i był min Penang, co mnie zainteresowało bo to jest następny punkt mojej wycieczki odjazdy są o 7:00 i 11:00, więc zakupiłem bilet na niedzielę za 750 BHT (75 zł). Wiem, że mógłbym pokąbinować samemu, ale zbyt mało czasu.
Poszedłem do centrum miasteczka piechotą 800 m i zalazłem nocleg za 180 BHT (18 zł) za noc, zakwaterowałem się na 2 noce. Obok znalazłem biuro i tam wykupiłam wycieczkę na pobliskie wyspy.
Później udałem się na spacer po okolicy, szedłem wzdłuż rzeki i widziałem panią po kolana w błocie zbierającą jakieś zwierzątka, przypatrzyłem się bliżej i widziałem mnóstwo stworzonek biegających po plaży tzn. błocie, które zostało po odpływie. Wyglądały jak krewetki . Nagrałem to kamerą także po powrocie wrzucę filmik. Poszedłem kawałek dalej i widziałem kraby które zakopywały się w błocie było ich bardzo dużo.