Geoblog.pl    TonyHalik    Podróże    TAJLANDIA, MALEZJA, BORNEO, KAMBODŻA 2014    z Penang do Kota Kinabalu na Borneo
Zwiń mapę
2014
21
sty

z Penang do Kota Kinabalu na Borneo

 
Malezja
Malezja, Kota Kinabalu
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 12782 km
 
Wstałem rano zgodnie z planem, spakowałem się już poprzedniego także szybki prysznic i z bagażami udałem się w kierunku dworca autobusowego, który znajduje się przy przeprawie promowej, zapakowałem się do autobusu 401 (wiem, że kursuje tam również autobus 401E) zapłaciłem 2,7 RM (2,7 zł) i pomimo, że zaplanowałem zapas czasowy, nie wiedziałem, że autobusy w tamtą stronę jeżdżą rzadko i autobus wlecze się przez miasto, jedzie w ciągłym korku. I mało co mi serce nie wyskoczyło, bo wiedziałem, że czasu jest coraz mniej, a samolot na mnie nie poczeka. Dojechałem na lotnisko 30 min przed odlotem, znalazłem odpowiednie wejście i okazało się, że odprawa bagażowa jest już nie możliwa więc na bezczelnego poszedłem do odprawy z bagażem głównym i podręcznym. Oczywiście musiałem wyrzucić scyzoryk i udało się wejść na pokład i nikt mi nawet nie zwrócił uwagi, że bagaż jest za duży.

W Kota Kinabalu przywitała mnie deszczowa pogoda. Na lotnisku wziąłem autobus i za 5 RM (5 zł) dojechałem do centrum miasta. Tam pieszo udałem się do zarezerwowanego wcześniej Hostelu – Global Beckpacers, nocleg w pokoju wieloosobowy 15RM (15 zł)
Po zajęciu łóżka zostawiłem bagaż i udałem się do miasta. Miasto ciągnie się wzdłuż wybrzeża Morza Południowo – Chińskiego, jestem zszokowany jak można wybudować tak nowoczesne miasto w środku dżungli. Styl architektoniczny miasta porównałbym ze Skandynawią. Widać wysoką kulturę ludzi na każdym kroku są pomocni, próbują coś zagadać i widać, że bez problemu porozumiewają się w języku angielskim. W mieście nie ma nic ciekawego, oprócz bazaru na którym można kupić wiele azjatyckich produktów.

W hotelu spotkałem ludzi z Niemiec, Szwecji, Brunei, chłopaka z Zimbabwe który też podróżuje i chłopaka z Rosji z Krasnojarska na Syberii. Tego ostatniego zapytałem o jego podróż i opowiedział mi jak to było. Stracił pracę w swoim rodzinnym mieście i pojechał przed siebie motorem, codziennie dalej, dalej do przodu dojechał na Krym, tam poznał jakiegoś kolesia, który zaprosił go do siebie do Kijowa na Ukrainę, pojachał tam i okazało się że ma już na liczniku 10 tys. km., tam w związku z tym, że już robiła się jesień, a on nie chciał wracać na Syberię, kupił bilet do Bangkoku i tak podróżuje po Azji pd-wsch. Jeździł po Tajlandii, Malezji, Filipinach i na początku lutego wybiera się na Bali, a stamtąd do Nepalu, piękne.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (20)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
TonyHalik
Arek D
zwiedził 24.5% świata (49 państw)
Zasoby: 236 wpisów236 26 komentarzy26 1521 zdjęć1521 52 pliki multimedialne52
 
Moje podróżewięcej
01.01.1970 - 01.01.1970
 
 
01.01.1970 - 01.01.1970
 
 
01.01.1970 - 01.01.1970